Wieczór z Teatrem Wielkim w kwietniu
Poznańska Opera zaprasza pracowników Fundacji UAM oraz pracowników i doktorantów Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza na kolejne spektakle z cyklu „Wieczór UAM z Teatrem Wielkim”. W kwietniu będzie można obejrzeć przedstawienia „Rigoletto” i „Macbeth”.
- 05.04. godz. 19.00 RIGOLETTO
- 07.04. godz. 18.00 RIGOLETTO
- 13.04. godz. 19.00 MACBETH
- 14.04. godz. 18.00 MACBETH
Po podaniu w kasie hasła „Fundacja UAM” bilety na wymienione spektakle będzie można kupić w promocyjnej cenie 30 zł.
Giuseppe Verdi, Rigoletto
Premiera Rigoletta w weneckim teatrze La Fenice w 1851 roku była kolosalnym triumfem, którego nie zaćmiło legendarnie złe wystawienie tej opery zaraz potem w Bergamo. Niewiele jednak brakowało, by wenecką publiczność ominęła okazja do śpiewania na ulicach La donna è mobile. Był bowiem ktoś bardzo wpływowy, komu Rigoletto nie podobał się, zanim nawet powstał: austriacka cenzura reprezentowana przez urzędnika o nazwisku de Gorzkowski. Austriacy, a jeszcze przed nimi Francuzi, zakazali wystawiania dramatu Victora Hugo, do którego sięgał Verdi. Trywialny, obsceniczny, wulgarny – twierdził de Gorzkowski. Dlaczego więc ustąpił? Ustąpił, ponieważ nie chodziło oczywiście o „wulgarność”, lecz o obraz władzy królewskiej. W taki sposób króla Francji Franciszka I mógł sportretować tylko rewolucjonista albo bonapartysta. Trzeba było więc przenieść akcję z Francji do Włoch, a Walezjuszy zastąpić Gonzagami. I, rzecz dziwna, obrażanie włoskich książąt nie wydało się już de Gorzkowskiemu tak groźne, jak obrażanie króla Francji. La donna è mobile, najbardziej cyniczna z królewskich arii, mogła zabrzmieć na ulicach.
Giuseppe Verdi, Macbeth
Dwie wersje Macbetha, z 1847 i z 1865 roku, przynależą wraz z Otellem i Falstaffem do swoistej Szekspirowskiej trylogii, chociaż dzieła te powstały w innych okresach życia kompozytora. Stanowią też w twórczości Verdiego niejako osobny rozdział. To trochę inny twórca niż Verdi z tych dzieł, które jak Aida i Rigoletto przyniosły mu popularność: mniej „przebojowy”, ale i mniej konwencjonalny, śmielszy w eksperymentach i skupiony na myślowej zawartości teatru, a nie świetności widowiska. Cechy te z całą mocą pojawią się w Falstaffie, ale to Macbeth zapowiada i otwiera ten cykl. Jeszcze bardzo konwencjonalny – w końcu to wczesne dzieło – ale starający się zachować sedno Szekspirowskiej tragedii jako opowieści o władzy i o sposobach jej wyrodnienia oraz o zależności losu, wolności decyzji i sumienia. Nie brak zresztą w Macbecie elementów muzycznie śmiałych, jak duetino Makbetha i Banka, które zapowiadają, jak głęboko będzie musiał w przyszłości Verdi przemyśleć same podstawy formy operowej, by sprostać wyzwaniu Szekspira.